Dagis - 2010-12-16 20:28:03 |
Po pierwsze. Żywicę i patyczki na pochodnie zbieramy w świerkowych lasach. Żeby żebrać żywicę z sosny trzeba j najpierw naciąć. Natomiast ze świerków pełno jej wypływa, znajduje się w każdym pęknięciu kory, czy obłamanej gałęzi.
Dlatego nie znajdziecie surowców w lesie sosnowym, musi to być w miarę stary las z dużymi świerkami :madrala:
Najtrudniej jest naciąć patyki, żeby nie przesadzić z rozginaniem i ich nie połamać. Reszta to prosta robota :P
Są na razie znane dwa sposoby. Robimy świeczkę z żywicy i ściółki/patyków i wkładamy w pochodnie i okładamy korą. Albo układamy patyczki świerkowe na zmianę i sklejamy to żywicą :)
|
Dagis - 2011-07-21 08:25:13 |
Jako, że temat pochodni wrócił na wyprawach, z czego osobiście bardzo się cieszę :D oto moje nowe dzieła.
|
Albynus - 2011-07-22 19:10:15 |
Mi jeszcze za ładnie nie wychodzą, póki co jedna pochodnia typu "świeczka" i jedna "maczuga" .... Na pierwszy ogień, wedle zaleceń Dagisa biorę maczugę, podobno lepiej sie pali ...
|
Dagis - 2011-12-05 16:51:34 |
Następne produkty.
Pochodnie podczas marszu świecą lepiej. Ruch powietrza nie jest w stanie ich zagasić( jak np. świeczkę) wręcz przeciwnie rozpala je niczym ognisko :rock:
Wszystkie które do tej pory zrobiłem testowałem na wyprawach. Palą się świetnie. Czas świecenia pochodni jak na razie nie zależał od ładunku, tylko od grubości „ramion” go trzymających ( przepalają się zanim cały ładunek się wypali)
Dlatego jedna z nowych zrobiłem z dębu(może dłużej będzie się palić)
Oraz inaczej układałem patyczki, zobaczę czy to ma jakieś znaczenie ;)
|