Jak w temacie, wiele potu klamra owa mnie kosztowała, ale warto było ...



No i efekt końcowy ;P

No oczywiście założony na ciuszki wygląda jeszcze lepiej ...



... mam nadzieję że nasi Przodkowie są dla nas łaskawi i nie pękają ze śmiechu widząc naszą nieudolność ;/

Po wielu dniach rozmów, próśb i gróźb, udało mi się przekonać żonę, aby zamontować imadła na komodzie. Jak wrócę z najstarszego miasta w Polsce obrobię w końcu wszystko i będę szczęśliwy.

   

Pilnikowanie skończone, teraz tylko polerka.

Początki pasa …

 

… i koniec :D

Jeśli czegoś nie lubię w tej całej zabawie, to obróbki po odlewaniu ... ale niestety, bez dłubania pilnikiem by tego się nie zrobiło ...

Jako że na Oszkiniach odlewanie nie szło i nie chciałem ryzykować utraty pracochłonnych form ażurowych - musiliśmy spotkać się w Filipowie, gdzie pod czujnym okiem Kezida dokonaliśmy cudów ...

Na początek foty moich ażurów z PodSuwalskiego Płociczna, we wstępnie oszlifowanej formie, aby nie wstyd było fotki wkleić ...