Lauks Surpile 18-19 Czerwiec 2011 - Szurpiły - Góra Zamkowa



Mieszkańcy Surpilowego Lauksu zebrali się hucznie na szczycie Zamkowej Góry. Nadludzkim wysiłkiem grupa śmiałków od świtu gromadziła opał aby wszystkim z pobliskich wiosek starczyło. Jaćwingowie przybyli w dużej liczbie i nie tracąc czasu zaczeli gwarnie świętować zbliżającą się najkrótszą noc w roku. Za swój pośpiech zostali szybko ukarani, Władca Gromów przeciągnął swym młotem po nieboskłonie biczując deszczem niepokorne towarzystwo. Gdy do gorących jaćwieskich głów przyszło opamiętanie, dany im został spokojny sen oraz słoneczny poranek, niosący ze soba zapowiedź gotowania tradycyjnej zupy ...

O BOŻE jaki ja brzydki!

Oj bez przesady, nie jest tak źle, nie widziałeś chyba mojego kulawego psa o jednym oku albo Agi rano bez makijażu ;)

kulawego psa bez oka moge se wyobrazić, ale nie mogę pojąć moim rozumem Agi rano bez makijażu ;p

Nie ma co napisać o tym spotkaniu, bo według mnie nie wypaliło. Pisze tego posta bo niedługo nowa wyprawa i muszę coś naskrobać na ten temat.

Nie zrobiliśmy nic z założonego programu, nie porozmawialiśmy na żaden założony wcześniej temat. Byłby to zmarnowany weekend gdyby nie nasze kobiety które poszyły sobie ubranka i pojechały razem z nami.

Opiekowały się całym obozowiskiem i podtrzymywały ogień przez cały czas trwania spotkania :applause:

Dlatego tylko im poświęcam w całości posta :hug:

Bo tylko one na niego zasłużyły :D

Wymsknęło mi się :angel:


Parę pojedynczych fotek