Dagis - 2010-09-20 08:24:30 |
Przyszła taka potrzeba, aby zrobić duże buty. Takie w które wejdzie wełniana skarpeta, wełniana i lniana owijka, a miedzy nie skórzana skarpeta. Takie byty na deszcz i niepogodę. Do tej pory buty miałem z grubej skóry impregnowane olejem, ale podczas chodzenia cały dzień po mokrej trawie oraz bagnach w końcu przemakały(Saktarp daje się we znaki, w lato nie było problemu).
Wykrój zapożyczyłem, zmieniłem tylko wymiary, żeby weszły wszystkie wymienione wyżej warstwy izolacyjne (w obecne buciki wszystkie nie wchodzą).
Zostały drobne poprawki, ale wyszły. Bałem się, że robiąc większe wymiary skóra się nie uformuje.
|
Dagis - 2011-01-09 11:10:28 |
A to już trzecie buty, zmodyfikowane i powiększone, żeby wszedł w nie każdy zagipsowany bandaż :P
Tym razem było prościej, ponieważ szyłem buty na zrobione wcześniej skarpety, a nie odwrotnie (zawsze próbowałem wcisnąć i dopasować skarpety do uszytych butów) :)
Delikatnie przyciemnienie olejem lnianym. Wyszło w ciapki, ale nie chciało mi się już poprawiać :shy:
Po delikatnym woskowaniu
Teraz nakładam dwie pary wełnianych skarpetek, skórzane skarpety nr1, skórzane skarpety nr 2 (powinna być filcowa-na razie niedostępna) i but właściwy
|
Albynus - 2011-02-01 18:34:40 |
Korzystając z upszejmości Dagisa, no i przedewszystkim z jego projektu wykroju duzych butów, skonstruowałem własne, niemal identyczne .... teraz wchodzi mi nawet rulon nawoskowanego lnu i caaaałe mnóstwo innych wynalazków ;)
|
Dagis - 2012-11-09 20:49:02 |
Buty na jesienno/zimowe wieczory ciąg dalszy :D
Z dotychczasowych zrobionych bucików najbardziej historyczne i najbardziej przydatne do chodzenia po bagnach i bezdrożach okazały się buty z Kernave. Dlatego przyszedł czas na zrobienie zimowej wersji tego cuda :angel:
Powiększyłem trochę letni wykrój, aby weszła noga z dwoma wełnianymi skarpetami owinięta wełnianą owijką.
Następnie zszyta piętka. Oczywiście na mokro, bo skóra naprawdę gruba i bez zmiękczenia raczej ciężko by było.
Na razie wybiłem tylko otwory z przody, żeby nagiąć i zmarszczyć przód buta. Jak wyschnie włożę nogę i zobaczę czy krój pasuje(jakby co to trochę przytnę) i dopiero wybije boczne dziury. Jeszcze nie wiem czy but nie za wysoki, a jakbym wcześniej wybił boczne otwory to później byłby kłopot z przycinaniem buta :strongmen:
W środku mam kawałki klocków przycięte tak, żeby łatwiej formować mokrą skórę w kształt buta.
niedługo c.d.
|
Albynus - 2012-11-11 22:48:38 |
Oczywiście jak na jednojajecznych braci bliźniaków przystało ... robimy to samo w stym samym czasie ... (czasami myślę że robi się to nieco nienormalne ;) a juz napewno podejrzane)
u mnie też piętki zszyte:
nawet całkiem nieźle się na mokro formowały, myślałem że będzie gorzej:
tyle że ja formawałem na nogach w pantoflach ;) :
niestety najgorsze przede mną, czyli podeszwa nowego projektu z rozbudowaną częścią piętową :
pozostało już tylko szycie :/ ... także jestem przez tydzień niedostępny ...
|
Albynus - 2012-11-17 15:58:16 |
Szycie skończone, zimowa wersja butów z Kernawe, może troche przypominają "buciki Toma Bombadilla" ale powinny sie sprawować dobrze:
Od lajtowej wersji letniej różnią się tym że są z dwa razy grubszej skóry, są o dwa rozmiary dłuższe i szersze, mają dodatkową piętkę i usztywnienie w kostce. Oprócz tego starałem się aby podeszwa była na tyle gruba aby można było śmiało chodzić w rakietach śnieżnych i nie czuć "poprzeczek" na stopach po kilku godzinach marszu. Oczywiście paski antypoślicgowe wedle starego patentu.
teraz pozotało zabespieczyć przed wilgocią ... czyli czeka mnie impregnacja. Potem premiera w Oszkiniach, postaram się je rozchodzić przed wyprawą.
|
Dagis - 2012-12-11 20:32:39 |
c.d.
Następnie przygotowałem podeszwa przygotowana do nitowania.
Przed nitowaniem podeszwy i szyciem zawoskowałem wstępnie wszystkie części dla wzmocnienia. Po zszyciu wosk nie dojdzie w każde miejsce. Wiem już z własnego doświadczenia(doszywałem do butów już dwie podeszwy), że dobrze zawoskowana podeszwa(aż cała przesiąknie) mniej się ściera niż tylko zawoskowana aby nie puszczała wody na szwach.
A to znitowana podeszwa gotowa do przyszycia.
Po szyciu buta jeszcze raz moczyłem buty i nadawałem ostateczna formę noskom :D
Po przyszyciu podeszwy woskowałem buta, aby wzmocnić szwy i uodpornić całość na wodę.
W środku dodatkowo pokryłem szef woskiem, aby za szybko się nie przecierał.
A oto efekt końcowy(jeszcze tylko nie zasznurowany). Cały but pomalowałem olejem lnianym. Nadał on ładną brązową barwę
|
Albynus - 2013-02-09 20:26:51 |
Przy okazji ukończenia spodni i ich przymiarki , zamontowałem w butach nowe rzemienie i dokonałem wstępnej , przedwyprawowej przymiarki.
|
Ylva - 2013-08-21 09:16:04 |
Kochani, mam pytanko, czy jak robicie szycia podeszwy, to po wygotowaniu w wosku szwy wam się nie przecierają? Na moich ciżemkach szwy są wyżej (bardziej na boku niż na spodzie i są zawijane "do środka") i jest ok, ale jak widzę te wasze szwy na podeszwach, to zaraz w głowie układają mi się wizje przecieranych szwów. Wiem, że wosk jak się dobrze wchłonie to się robi twardy, pytanie, czy od marszu nie kruszeje na szyciach?
|
Dagis - 2013-08-28 08:10:15 |
Przecierają się . Wosk nie kruszeje(kruszej jak jest za mała temperatura wosku przy nakładaniu i nie wsiąknie w nici) ale po każdym marszu poprawiam wosk na szwach bo jest „zlizany”. Czasami gdzieś szef się przetrze(miałem tak w letnich bucikach, zauważyłem to dopiero po powrocie do domu), ale but i tak się trzyma, bo wosk nie puszcza nitek i szwy się nie rozłażą. Szybka naprawa i but jak nowy :)
Trzeba też wziąć po uwagę to , że nie chodzimy w tym po asfalcie ani ubitej ziemi(tylko przy wsiadaniu/wysiadaniu z samochodu) a po miękkiej sciułce leśnej. Inaczej but się zużywa – widać to po podeszwach.
|