................................. Przedświt Jaćwieży ... Forum propagacji wszystkiego co Jaćwieskie, Pruskie, Bałtyjskie ..................................... *** kontakt: pirzdaustra@wp.pl ***
Mam kilka pytań...
1. Czemu nie wyszlifowałeś papierkiem rękojeści?
2. Czemu nie przejechałeś szlifierką klingi?
3. Czemu na "dupkę" użyłeś tak cienkiej blachy?
... i spróbuję na te pytania sobie odpowiedzieć
1. Rekonstrukcja do szpiku kości.
2. Rekonstrukcja do szpiku kości.
3. Mogło mocniej pęknąć, ale mogłeś dać grubszą blachę.
Sam interesuję się bardziej Słowiańszczyzną. Kowalstwo jest fajne, ale trzeba mieć trochę cierpliwości. Nie mów, że za parę lat dopiero będziesz zaklepywał "dupki". Szybko się nauczysz kuć, ja sam kuję od roku, a efekty widzę już po 3 nożach.
Ostatnio edytowany przez Kucyk (2011-06-14 00:00:02)
Offline
Na swoje pytania odpowiedziałeś sam sobie na piątkę odnośnie blaszki to po prostu nie miałem grubszej w warsztaciku. Do samego końca nie miałem pomysłu czego użyć jako podkładki.
Mam więc prośbę. Napisz jak ty to robisz. Używasz kutych podkładek, blaszek miedzianych(mosiężnych, brązowych), czy zaklepujesz na rękojeści. Jak przygotowujesz „dupkę” do zaklepania. Zmiękczasz ją jakoś, nadajesz chytry kształt, czy rozgrzewasz przed samym zaklepaniem?
Offline
No sam jakimś mistrzem nie jestem, bo kowalstwem zajmuję się dopiero od roku i dostęp do swojej kuźni mam ograniczony (50 km od miejsca zamieszkania). Podkładek i jelców jeszcze nie robię. Raczej jak robię noże to głownie pilnikami szlifuję, nie jakoś ślicznie. Używam pokostu, a rękojeść papierkiem przejadę. Rozmawiałem jakiś czas temu z pewnym panem, który mówił, że kiedyś starano się żeby nóż był ładny i wyszlifowany, więc trochę przesadziłeś z "brzydkością". Jedyna rzecz która w moich nożach jest niehistoryczna to klej łączący rękojeść z głownią, ślady po żebrach z pręta i wiercony otwór w rękojeści. Następne będę wypalał żeby bardziej pasowało do rękojeści. Dowiedziałem się też jakiś czas temu, że najczęściej (we wczesnym średniowieczu) do rękojeści noży używano rogów i szlifowano je do białego koloru.
P.S. Zapomniałem napisać jak ja robię noże.
1. Kuję głownię z pręta 10mm -zajmuje mi to jakieś 3h długo, bo jeszcze nie mam wprawy.
2. Szlifuję pilnikami.
3. Hartuję normalnie w wodzie przy jasnopomarańczowym, po hartowaniu szlifuję papierkiem ściernym.
4. Rękojeści robię z grubych gałęzi, bo mam łatwiejsze manewry w drewnie. Od klocka z wywierconą dziurą zaczynam kształt nożykami i pilnikami do drewna. Następnie papierek ścierny.
5. Kleję vicolem (eh...) rękojeść z głownią, a później rękojeść pokostuję 2-3 razy.
Ewentualnie jakieś wzorki wypalam lub rzeźbię na rękojeści.
Ostatnio edytowany przez Kucyk (2011-06-20 23:32:35)
Offline
Masz racje co do szlifowania rękojeści(z drewna jak i z kości) i samego ostrza. Brzmi to bardzo logicznie, zapewne bardzo ceniono kiedyś bron i bardzo o nią dbali.
Wiem też, że 99% ludzi uważa nie oszlifowany nóż jako brzydki lub „buraczany” jak to określił mój kolega Nie szlifowałem go( tak jak dwa wcześniejsze) ponieważ ten „czarny osad” chroni przed korozją, no i osobiście nie szlifowane mi się podobają
Rączka nie oszlifowana - bo przy osadzaniu nie używam kleju. Osadzam nabijając bardzo mocno i często pękają mi „rączki”, dlatego akurat do tego elementu za bardzo się nie przykładam.
Tutaj fotka co stało się podczas zabijania „dupki” i co rozsadziło rękojeść
.
Offline
A teraz ogłoszenie dla członków klubu.
Jako że podzieliliśmy się na projekty wiekowe, a ja zamierzam rekonstruować II-VII wiek czyli kulturę Sudowską , powyższy nóż nie jest już mi potrzeby
Rekonstrukcja pochodzi ze znaleziska z Łotwy datowany na VII-VIII wiek
Zamierzam do zgodnie z wskazówkami Kucyk’a oszlifować i jak komuś się spodoba końcowa forma to wymienię się na jakąś rzecz lub usługę w handlu wymiennym.
Na razie nabiłem nowa rączkę i wygląda tak:
prawdopodobnie zrobię do niego kaburę (pochwę), zdjęcia po oszlifowaniu niedługo ...
Offline
Wiesz nie chcę Cię pouczać bo pewnie jestem od Ciebie o wiele młodszy , ale myślę że szlifowanie po hartowaniu to zły pomysł, nawet jeśli w międzyczasie schładzałeś klingę. Chyba szlifowałeś pilnikiem, ale to też strata siły tylko. Podaj swoje gg na privie to sobie pogadamy, bo forum to takie publiczne sms-y.
Ostatnio edytowany przez Kucyk (2011-06-29 23:39:42)
Offline
moje gg 8535231
Nie ważne czy młody jesteś czy stary. Ważna jest posiadana wiedza. Możesz śmiało mnie pouczać( nawet powinieneś - obowiązkiem jest to bardziej doświadczonego ) , krytyki się nie boje
Bardzo dobrze że jest ten temat. Po kolei wytykasz moje błędy i dzięki temu ktoś kto to przeczyta , a będzie chciał coś wykuć będzie miał łatwiejsza drogę. Nie popełni moich błędów, skróci to czas pracy i ilość zmarnowanych/zniszczonych surowców.
Jak sobie pogadamy na gg, to później spróbuje wszystko zamieścić w „pigułce” i faktycznie zmniejszy to ilość postów, przez co wątek stanie się bardziej czytelny. mam nadzieję
Offline
Widziałem na żywca, kaburka wygląda imponująco, a i nożyk niczego sobie. Śmieszne że nikt go nie chciał, ale jak ludziska wolą wywalać grubą kasę na maszynowo robione noże, nie nadające sie do użycia, to ich sprawa, mnie to już nawet nie dziwi.
Offline