................................. Przedświt Jaćwieży ... Forum propagacji wszystkiego co Jaćwieskie, Pruskie, Bałtyjskie ..................................... *** kontakt: pirzdaustra@wp.pl ***
Pewien młody zwiadowca nękany koszmarami sennymi, nie może przez nie spać. Postanawia udać się po poradę do miejscowego kapłana. Opowiedział że śni o wielkiej górze na która próbuje podejść , z tyłu zaś słyszy zbliżające się wilcze wycie. Choć bardzo się stara i daje z siebie wszystko jakimś magicznym sposobem nie potrafi zdobyć upragnionego wierzchołka , śnieg i lód nagle skuwa wszystko a wilki w końcu go dopadają i rozrywają na strzępy. Kapłan rzucił garść ziół w ognisko i powiedział tak: Duchy Romove są niezadowolone, że nie zostało zakończone sukcesem żadne z poszukiwań „Wilczej Góry”. Razem dają też ostrzeżenie że musisz ja znaleźć przed nastaniem zimy , albo stanie się coś złego...
Obecnie wszyscy przygotowują się do nastania zimy, wiec jest jak najmniej odpowiedni czas na wyprawę. Młody zwiadowca nie mówiąc nic nikomu o świcie następnego dnia wyrusza do Romove. Ma nadzieję odnaleźć „Wilczą Górę”. Pragnie też aby duchy zostawiły już go w spokoju, bo zmęczony jest tymi nieprzespanymi nocami.
Teren
Piękno niepowtarzalnej przyrody nie muszę już chyba opisywać. Grzybki są, wiadomo jaki jest główny składnik zupki
Zwierzaki jak i ludzie ostro przygotowują się do zimy i zbierają tłuszczyk. Dziki żerują nawet w dzień. Natknąłem się na nie nawet dwa razy , za pierwszym razem to Astor wypłoszył i rozjuszył parę „świnek” przez co najadłem się strachu
Teren trochę też się zmienił, burze, wiatry i ludzie zmienili trochę krajobraz…
Jedzenie
Zupka i herbata ziołowa jak zawsze obowiązkowa
Wyposażenie
Plecak niestety już konieczność, dwa koce zabierałem ze sobą. W sumie nie były mi potrzebne, ale spodziewałem się deszczu i zabrałem na zapas.
Straty też miałem. Urwałem dwa z trzech dzwonków
i połamałem krzesiwko
Oszczepy – o ile osadzenie może być( bez kleju jak tulejkowe, też się chybocą i trzeba uważać przy wyjmowaniu z drzewa) to brak „grzbietu” powoduje wyginanie się końcówki grotu . Mam nadzieje że widać to na zdjęciu.
Obozowisko
Byłem na starych miejscówkach.
Pierwsza niestety zniszczona przez padające drzewo.
Druga trzyma się na medal.
Zakładałem też nową .
Na podstawie zebranego przez cały rok doświadczenia, wykorzystałem warunki naturalne aby jak najmniej się napracować.
Za ekran robiły korzenie zwalonego drzewa, z jednej strony od zimna chroniło mnie samo drzewo z drugiej narzucałem kupę gałęzi.
Nastawiłem się na zrobienie dobrej leżanki, same małe gałązki świerkowe zbierałem około godziny. Opłacało się - warstwa około 5cm gałązek + koc wełniany doskonale izolowała.
Było mi tak ciepło , że nawet nie przykrywałem się kocem, spałem w samym kaftanie. Oczywiście tylko w pozycji leżącej. Jak się wstawało po drewno to mróz łapał, bo były przymrozki.
Wnioski
Znalazłem dwa najwyższe szczyty oddalone os siebie około 300m . Nie byłem pewny, który to właściwy, nie miałem już czasu dokładnie obejść terenu. Dlatego na następnej wyprawie dokładnie się sprawdzi i zbada znalezione szczyty i wybierze właściwą „Wilczą Górę”
Offline