................................. Przedświt Jaćwieży ... Forum propagacji wszystkiego co Jaćwieskie, Pruskie, Bałtyjskie ..................................... *** kontakt: pirzdaustra@wp.pl ***
Co do barwienia czerwieni, można kupić barwnik o nazwie: Koszenila, Karmina lub barwnik E12. To barwnik naturalny używany między innymi w przemyśle spożywczym, robiony jest właśnie z wysuszonych i startych na proszek pluskwiaków Czerwców polskich lub Czerwców kaktusowych. Zjadamy to w jogurtach truskawkowych . Już kiedyś tym barwiłam, piękny kolorek daje. Jest i naturalnie i tanio i historycznie. Za barwnik na koc i suknie dałam jakieś śmiesznie grosze. W tym roku będę barwić dzikim bzem, jak wybarwię wrzucę fotki.
Offline
Uroczyście otworzyłem dzisiaj sezon farbowania w dzikim bzie
Jaki kolor wyjdzie po kilku dniowej kąpieli to się jeszcze zobaczy , dwa lata temu wyszedł mi taki bordopodobny... póki co polecam owoce cz. bzu ... właśnie dojrzały i można śmiało szaleć, owoce są łatwe i szybkie w zbieraniu, jest ich dużoo i nie wymaga to niewiadomo jakich wyrzeczeń.
Offline
Jak obiecałem, tak zamieszczam foty po farbowaniu. Wełna wyszła wyjątkowo ładnie .. kolorek taki buraczkowy, czyli ciemny fiolet. Przy okazji przewracania wełny do zimnego barwnika, w celu przetestowania, wrzuciłem trzy worki lniane. Raczej farbowanie na zimno lnu niewlele dało (całe drewno zużyłem na grzanie wełny). Len wygląda na ciemno szaro - ukryto fioletowy. na tle wełny wyglada wogóle jak niefarbowany, za to w porównaniu z niefarbowanym workiem (ostatnia fota) widać nawet jakiś zalążek barwy. Trzy worki będą testowane na różne sposoby. Jeden będzie upraany, a jeden poleży na deszczu (warunki wczesne) w celu sprawdzenia trwałości zimnego barwienia.
Offline
po ostatecznym wyschnięciu porównanie intensywności fioletowego koloru wełny (po lewej) z kolorem mego kaftana (po prawej), który też był farbowany w bzie jakieś dwa lata temu, teraz jednak widać że główny kolor brązu uzyskał jednak od kory dębu. Przy ciemnym fiolecie wygląda wręcz na ciemnopomarańczowy
Offline
Sezon farbowania w cz. bzie rozpocząłem i wychodzi na to że sam go muszę zakończyć niestety nikt więcej się nie targnął na takowe szaleństwo ... a szkoda bo zabawa przednia i dzieicinnie prosta ...
tymrazem farbowałem ostatnimi resztkami bzu z tego sezonu, czyli tym co nie opadło po przymrozkach i czego ptaszki nie wydziobały ... zebrałem z 5 razy mniej niż miesiąc temu, ale wystarczyło ...
Tym razem farbowałem wełnianą suknie wierzchnią mojej żony (z myślą o grudniowych Oszkiniach) i jej lnianą sukienkę giezłowatą ...
Wełna oczywiście wybarwiła się pięknie, nieco jaśniej niż wełna ostatnio, bo i bzu duuużo mniej, ... natomiast len ledwo zaczął łapać kolor a był baardzo długo gotowany i przewracany ... w dodatku wyszły jakieś durne plamy i przebarwienia ...
na fotce płaty wełniane składające się suknię wierzchnią i giezło lniane, a wszystko dla porównania na tle wełny sprzed miesiąca ...
Wnioski:
len: w przypadku zarówno lnu surowego szarego jak i lnu bielonego chemicznie zadziwiająco bardzo słabo przyjmuje barwnik. Co też jedynie potwierdza że należy włożyć między bajki różne jaskrawe lniane ciuchy noszone przez niektórych "ulra" łodtwórców ...
wełna: zabawa przednia, można uzyskać wybarwienie od sinego po różowy, przez bordowy, śliwkowy, fioletowy, aż po ciemny brązo-fiolet.
czarny bez: jako barwnik najłatwiejszy w pozyskiwaniu i obsłudze ze wszystkiego czym nam dane było farbować, a trochę tego już przewaliliśmy ... szczerze polecam ...
Offline