................................. Przedświt Jaćwieży ... Forum propagacji wszystkiego co Jaćwieskie, Pruskie, Bałtyjskie ..................................... *** kontakt: pirzdaustra@wp.pl ***
napewno nie "ukryty zielony", nie znasz się na kolorach, dla mnie jest to zdecydowanie "rażący ukryty niebieski" ... ale niezłą minę musiałeś mieć jak po kilku dniach zajmującej zabawy okazało się że tunika nie zmieniła koloru
...
\
widzisz jak się fajnie farbuje, nic tylko farbować
Offline
Czyli wszystko sprowadza się do uzyskania silniejszego barwnika. Tylko jak uzyskać naturalny "koncentrat"? No bo jednak nawet gdyby liści było więcej to i tak do garnka wejdzie tylko określona ilość co spowoduje że barwa i tak nie będzie bardziej intensywna. Z liśćmi można by jeszcze pokombinować i je pomielić lub porwać na mniejsze kawałki. Naruszona struktura liścia powinna spowodować że dużo bardziej będzie oddawał kolor. Nigdy nie farbowałem więc nie wiem jak barwnik łączy się z wodą . Czy są jednolitą substancją czy barwnik osadza się na dnie ? Jeżeli by się osadzał to można by redukować przez odparowanie albo przecedzić przez papier i uzyskać coś jakby koncentrat.
Offline
Nie chciałbym aby wyszło że się mądrzę, ale kilka rzeczy już zauważyłem. W przypadku barwienia naturalnego barwnik jest na tyle słaby że wchodzi w rachubę jedynie farbowanie w koncentracie, wywarze. Przez koncentrat rozumiem taką ilość w jakiej zamierzamy coś farbować. Czyli jak zamierzamy farbować w wielkim garncu, to trzeba przygotować pełen, wielki garniec koncentratu. W tym przypadku trzeba by było zebrać wielki garniec liści, wepchać i ubić. Zalać wodą na tyle aby dało się to gotować. No i podstawa- trzeba całe to badziewie rozgotować na papkę, tak samo jak trawę lub pokrzywę. I dopiero w tej papce gotować. Jak będę miał czas, to spróbuję.
Offline
na klubowego maila dostaliśmy poradę,
Witam,
Czytałam wątek o farbowaniu tkanin. Mam niewielkie doświadczenie, i to głównie przy wielkanocnych jajkach, ale sądzę, że dodanie octu może utrwalić barwnik. Jeśli chodzi o koncentrat barwiący, to sensowniej byłoby przygotować kilka porcji produktu (liści), przecedzić, połączyć i dopiero wtedy farbować tkaninę. Jeden garnek liści po odparowaniu wody nie starczy na ufarbowanie dużej tuniki. A poprzez odparowanie można uzyskać intensywniejszy kolor. Jeśli włoży się materiał do papki, to barwnik
nie ma szans na równomierne dotarcie wszędzie. Po jajkach w cebuli widać dokładnie ślady jakie zostawiają łuski, z innymi materiałami jest podobnie. Rzadka woda lepiej dotrze pomiędzy włókna. I barwnika powinno być na tyle dużo, aby materiał swobodnie pływał, a nie był ściśnięty.
Pozdrawiam, mam nadzieję, że nieco pomogłam,
Joanna z okolic Wolina
... warte przemyślenia
Offline
każdy naturalny barwnik barwi na całą paletę barw i na pewno jest to o wiele bardziej skomplikowane niż nam sie wydaje, a zależy od kilkunastu czynników ... nie ogarniemy tego po jednej próbie ...
ale npiszę przy okazji, bo nie o same farbowanie mi chodzi...
Farbowanie jest trudne i jest to zajęcie dla nas na całe lata ... jakby było to takie łatwe, to każdy by sobie farbował czym chciał na dowolne kolorki, ale niestety temat jest trudny i marudny, dlatego raczkuje dopiero w odtwórstwie ... oczywiście jakby któryś z nas zajął się "tylko" zagadnieniem barwienie to byłyby wymierne efekty, ale tu się kłania nasza ogólna dyskusja o specjalizacji w jednej dziedzinie i osięgnięciu mistrzostwa w jednym fachu, ale możemy sobie poadać po raz setny a i tak nikt nic nie robi a my we dwóch ogarniając po łebkach wszystkie rzemiosła będziemy mieli zawsze gówniane efekty ... no i pewnie to ię nie zmieni ...
praktycznie każde zagadnienie odtwórstwa jest szalenie trudne, skomplikowane, kosztowne, pracochłonne i wymaga multum wiedzy teoretycznej, samozaparcia i pracowitości ... a efekty na początku prawie zawsze są mierne ...
a wracjąc do liści brzozy:
teraz przynajmniej wiadomo że barwnik z l.brzozy jest bardzo mało wydajny, trzeba dużo , dużo więcej liści ... może trzeba świeżych liści ale zasuszonych ... może trzeba uzyć zebranej esencji z kilku odparowanych koncentratów ...
to że po pierwszej próbie się nie udało, to nic nie znaczy , wielu zludziom z powodzeniem sie udaje zafarbować na zielono ...
http://ourmedievallife.blogspot.com/201 … arski.html
http://medievalhandicrafts.blogspot.com … chive.html
http://polskiewrzeciona.blogspot.com/20 … tanie.html
chyba nie spiskują abyśmy mieli żółte tuniki
Offline
Tak więc w tym roku przyszedł czas na farbowanie jagodą.
Na eksperyment wybrałem biały koc i około 5-6 litrów jagód
Koc moczyłem parę godzin w wodzie.
W miedzy czasie gotowałem jagody przez około 20 minut(tyle wystarczyło), żeby rozgotowały się na papkę.
Wszystko razem do dużego kotła. Przez cały czas(około 4 godzin) utrzymywałem stałą temperaturę 50 stopni Celsjusza.
Koc zostawiłem w roztworze na noc.
A oto efekt końcowy już po wysuszeniu.
Rano wrzuciłem jeszcze kawałek wełny, aby sprawdzić czy cała farba „wyszła”. Kawałek zafarbował się. Więc do tego samego roztworu wrzuciłem moja żółtą tunikę, jutro się okaże co wyszło z drugiego farbowania.
Offline
W tych samych jagodach pofarbowałem jeszcze moją „zielona”(żółtą) tunikę, a następnie pól koca.
Wyszły po kolei odcienie starości widoczne ma zdjęciu.
O ile tunika jest naprawdę szara to pierwszy koc w zupełności zadowala moja wizje niebieskiego(szarego fioletu), tak jak tunika spełniała moje potrzeby zielonego
Wnioski:
Chyba jednak wszystko zależy od ilości barwinka i jego stężenia.
Offline
ten typ tak ma, taki kolor.
wody nie można dać mniej, bo woda wyciąga farbę z owocu, natomiast można jak było pisane wcześniej odparować roztwór i zrobić koncentrat. tylko, że trzeba wtedy pewnie ze trzy razy więcej owoców i pójdzie na to ze trzy razy więcej czasu. wtedy może wyjdzie ciemniejszy kolor.
kiedyś będzie trzeba to zrobić.
Offline
Uzyskiwanie naturalnych barwników
Do najintensywniej na żółto farbujących roślin należą: rezeda, sierpik barwierski, młode pędy wrzosu oraz brzozowe liście, a także korzeń wilczego łyka, drewno dębu, morwy oraz ziele janowca barwierskiego. Trwałych, ładnych, brunatnożółtych kolorów dostarczają różnego rodzaju narośle (liszaje).
Na czerwono farbującymi roślinami są m.in.: marzanna, podpuszczka, marzanka wonna i kora kruszyny. Preparaty (barwniki) z różnych jagód i pleśni — spotykane w handlu — są tak dobre, że można zrezygnować z ich wytwarzania we własnym zakresie.
Kolor niebieski w jego najdoskonalszej formie uzyskuje się z rodzimej marzanny oraz tropikalnego lub podzwrotnikowego indygo. Czarny dziki bez, czarna jagoda lub borówka dają kolory mniej trwałe," które pod wpływem działań atmosferycznych stają się brązowoszare. Używane są również owoce tarniny w połączeniu z alkaliami umożliwiającymi uzyskanie koloru niebieskiego
Kolory: czysto pomarańczowy, zielony i fioletowy uzyskuje się przez odpowiednie łączenie kolorów zasadniczych (zob. ,,Farbowanie"). Zieleń uzyskuje się także z owoców wilczej jagody, fiolet zaś — z połączenia błękitu z czernią i niewielką ilością czerwieni. Matowe szare lub brązowozielone kolory otrzymuje się przez przyciemnianie żółtego koloru, dodając żelazo. Łatwo przekonać się o przyciemniającym działaniu metali, gdy zostawi się np. wieczorem w szklance słabej herbaty łyżeczkę; rano herbata będzie ciemnobrązowa.
Doskonałym materiałem farbującym na brązowo są niektóre narośle (pleśnie), świeże łupiny i korzenie orzechów włoskich oraz różne kory. Świetnym materiałem, przyciemniającym zwłaszcza żółte i brązowe kolory dla uzyskania właściwych odcieni, są zwykłe sadze. Oprócz tego — jak wspomniano — piękne odcienie kolorów brązowych uzyskuie się — za pomocą żelaza i miedzi — z barwników żółtych i czerwonych.
Szary kolor osiąga się przez połączenie barwników zawierających kwas garbnikowy, takich jak galas (narośl na liściach dębu, zwana także jabłkiem lub orzeszkiem galasowym), mącznica lekarska, kora olchy z żelazem.
Czerń matową uzyskuje się tą samą drogą, lecz przez wzmocnienie poszczególnych składników tego połączenia. Głęboką czerń otrzymuje się przez różne kombinacje: przez stosowanie kąpieli gruntujących (np. przez ciemnobłękitne indygo) i uzupełniających kolorem brązowym (np. z łupin lub korzeni orzecha włoskiego). Kolor czarny uzyskuje się także z kory młodych gałązek dębu, kory olchy, korzenia rdestu wężownika oraz liści mącznicy.
Znalezione na innym forum.
------------------------------
Admin: wątek przeniesiono aby nie dublować tematów
Offline