Wygląda super, a wyglądałoby jeszcze lepiej jakbyś użył wąziutkich kombinerek. Kolejny krok do przodu, niedługo Monia nie będzie miała siły nosić ozdób. Ja póki co nie podejmuję się robienia łańcucha, bo moja i tak nie zechce tego nosić. A jako blachy łączące łańcuchy proponuję coś ze Szwajcarji lub Żywej wody ... jak będę w domu, to wkleję.

Gratulacje !!!

PS: jak możesz wyedytuj posta i napisz skąd to jest, bo niedługo nie będzie sie pamiętać. Datować nie musisz bo i tak wiadomo że wczesne, napewno maxymalnie II-VI ...

Nie wiem czy to odpowiednie miejsce ale sie podepne i zapytam jakiej cyny używacie do odlewów ??

Od dłuzszego czasu mam ochotę zrobić dla Natalki rekostrukcje naszyjnika z Żywej Wody. Posiada ktoś jakies wymiary bądz sugestie. Jaki drut polecacie mosiężny  czy jednak miedz ? Jakiej wielkości mogły być te "blaszki" ?

Czy to ze względów finansowych czy też z braku materiałów bądź umiejętności chyba nikt z nas nie jest w stanie podarować swojej lubej ozdoby na miarę rekonstrukcji z żywej wody.   Dziewczyny mają piękne naszyjniki z bursztynów jednak w obecnej chwili to też duży koszt.  Dla tego też świetną alternatywą są korale z szklanych paciorków. Korale można łatwo kupić w sklepie dlarekonstruktorów.pl  Sam układ już raczej wedle własnej twórczości choć koraliki są jak najbardziej historyczne. Dla mojej Natalii koraliki posłużyły jako ozdoba przy fibulach spinających fartuszki.